W niektóre bezchmurne dni niebo nad Anglią jest zaśmiecone smugami kondensacyjnymi z wysoko latających samolotów. Są szybkim akceleratorem zmian klimatycznych. Choć smuga kondensacyjna utrzymuje się tylko przez pół dnia, w tym czasie powoduje globalne ocieplenie w takim samym stopniu, jak dwutlenek węgla uwolniony podczas całego lotu, choć te spaliny przeżywają w atmosferze przez 100 lat. Ten zaskakujący fakt pojawił się w powszechnej debacie na temat sposobów ograniczenia emisji z transportu lotniczego przy użyciu nowych paliw, wodoru, biopaliw i silników elektrycznych. Żadne z tych potencjalnych rozwiązań nie zostanie opracowane szybko i wszystkie będą droższe niż obecna technologia, ale laboratorium Whittle'a w Cambridge uważa, że ograniczenie smug kondensacyjnych na najbardziej ruchliwych trasach na półkuli północnej przyniosłoby natychmiastowe korzystne skutki. Chociaż smugi kondensacyjne są powszechne, ich powstawanie jest w dużym stopniu zależne od warunków atmosferycznych. Podczas lotów w różne dni i o różnych porach mogą wystąpić długotrwałe lub żadne formacje chmur. Przy tak szybkich samolotach piloci nie są w stanie dostrzec smug kondensacyjnych daleko za sobą. Latanie na niższych wysokościach nieznacznie zwiększyłoby koszty paliwa, ale znacznie zmniejszyłoby smugi kondensacyjne. Naukowcy próbują znaleźć wykonalne rozwiązanie, które pomoże rządom wyeliminować słynne białe linie na niebie, które tak szybko ocieplają planetę.