Wczoraj Komisja Europejska zaprezentowała ustawę Net Zero Industry Act, którą Politico opisuje jako „długo oczekiwaną propozycję mającą na celu wspieranie ekologicznego przemysłu w Europie”. Wyjaśnia: „Proponowane rozporządzenie ma na celu zapewnienie, że do 2030 r. co najmniej 40 % zapotrzebowania bloku na czystą technologię zostanie wyprodukowane w kraju. We wniosku określono cele w zakresie technologii uznawanych za niezbędne do dekarbonizacji gospodarki bloku, co ma zapobiec pogłębianiu się zależności UE od krajów trzecich, takich jak Chiny.” Wiceprzewodniczący Komisji Frans Timmermans powiedział wczoraj dziennikarzom: „Jeśli chcemy osiągnąć neutralność klimatyczną, jak planujemy do 2050 r., a jeśli chcemy wykorzystać wszystkie możliwości, jakie niesie ze sobą rewolucja przemysłowa i zapobiec wyzwaniom… będziemy potrzebować masowej ekspansji produkcji wykorzystującej czyste technologie.” próbowali rozwiązać spór dotyczący czy uwzględnić energię jądrową”. Kontynuuje: „Ostateczny tekst jest niejednoznaczny. Energia jądrowa nie znajduje się na liście „strategicznych technologii o zerowej wartości netto”, które mogą zyskać dzięki szybszemu uzyskiwaniu pozwoleń i łatwiejszemu dostępowi do finansowania. Jednak w innym miejscu tekstu formalna definicja technologii zerowych netto obejmuje „zaawansowane technologie wytwarzania energii w procesach jądrowych przy minimalnej ilości odpadów z cyklu paliwowego” oraz „małe reaktory modułowe”. Reuters podaje, że wczoraj siedem państw UE – w tym Niemcy, Hiszpania i Dania – „zaostrzyło swój sprzeciw wobec wysiłków Francji na rzecz włączenia energii jądrowej do celów UE w zakresie energii odnawialnej”.
W osobnym artykule Politico omawia „pięć rzeczy, które warto wiedzieć” na temat ustawy Net Zero Industries Act i ustawy o surowcach krytycznych, których celem jest „wzmocnienie łańcucha dostaw”. Stwierdza, że zgodnie z ustawą Zero Industry Act „projekty, które otrzymają specjalny status „projektu strategicznego” i których roczna produkcja przekracza 1 gigawat, będą miały skrócone okresy pozwoleń do jednego roku; projekty poniżej tego poziomu otrzymają zielone światło w ciągu dziewięciu miesięcy”. Jednak „Financial Times” donosi, że liderzy branży ostrzegali, że nowe plany nie powiodą się, jeśli nie będą poparte większymi środkami finansowymi. Na przykład w artykule cytuje się Gilesa Dicksona, dyrektora generalnego WindEurope, który powiedział: „Po prostu nie mamy dziś wystarczającej liczby fabryk i infrastruktury, aby zbudować całą energię wiatrową, jakiej pragnie Europa”. reformy [prezydenta USA] Bidena”. W raporcie czytamy: „Urzędnicy brukselscy są coraz bardziej zirytowani faktem, że przedsiębiorstwa żądają większych pieniędzy od państwa i grożą, że opuszczą Europę i przeniosą się do Ameryki, jeśli ich nie otrzymają”. zawierają „plany wsparcia produkcji czystego wodoru z wykorzystaniem systemu dotacji finansowanych przez UE”.
Tymczasem „Politico” donosi, że „Parlamentowi Europejskiemu nie podoba się wygląd proponowanego przez Niemcy porozumienia z Brukselą na zapleczu, mającego na celu ratowanie silnika spalinowego”. Powołując się na dwóch urzędników parlamentu, Politico donosi, że Roberta Metsola, przewodnicząca parlamentu, napisze do stolic UE, aby „respektować” porozumienie zawarte w zeszłym roku, mające na celu skuteczny zakaz sprzedaży nowych samochodów osobowych i dostawczych powodujących zanieczyszczenie do 2035 roku. Jak wynika z artykułu, interwencję uzgodniono wczoraj w odpowiedzi na groźby Niemiec – wraz z Włochami, Polską, Bułgarią i Czechami – „zrujnowaniem porozumienia”, nalegając, aby po 2035 r. dopuszczono używanie pojazdów napędzanych wyłącznie paliwami syntetycznymi wyprodukowanymi przez z wychwyconego CO2 i wodoru. (Więcej informacji można znaleźć w wczorajszym Daily Briefing). Niemieckie manewry stwarzają ryzyko szerszego „zarażenia” przepisami klimatycznymi, powiedział Financial Times jeden z dyplomatów UE, a mniejsze kraje pójdą za przykładem Berlina i „[obniżą] ambicje w innych kwestiach”.
Na koniec Reuters donosi, że kraje Unii Europejskiej zgodziły się wczoraj „spróbować zmniejszyć liczbę gospodarstw objętych proponowanymi przepisami w celu ograniczenia zanieczyszczeń i emisji gazów cieplarnianych pochodzących od zwierząt gospodarskich”. Stało się to „mimo krytyki ze strony niektórych państw członkowskich” – m.in. Bułgarii, Niemiec, Włoch i Polski – pisze portal informacyjny.
Federica Di Sario, Polityk, „Raport węglowy”